Niektorzy ludzie probuja
wyperswadowac mi pewne mysli
a wlasciwie postanowienia z mojej
glowy a wlasciwie z mojego serca.
Nie naleze jednak do osob
ktore kieruja sie zdaniem innych,
wiec zrobie po swojemu, zrobie
to co mi serce podpowiada...
KRZYCZY!!! Poczekam...wyczuje wlasciwy moment...
i zrobie to co trzeba, teraz przez
pewien czas bedzie mi ciezko, ale
bede zyla z mysla ze ktoregos dnia sprobuje...
sprobuje i bede z
niecierpliwoscia czekac na ten moment...
Co z tego bedzie - zobaczymy. Ale
wiem ze jesli naprawde sie czegos
pragnie to mozna to osiagnac.
Mam dwa postanowienia noworoczne...
1) Nie pije juz alkoholu bo
niszczy mi to zycie, i wiem ze mi sie to uda
2) nie zdradze ale mam nadzieje
ze mi sie uda...
Przepraszam za tajemniczosc
mojej notki ale gdyby nie taka jej
forma to mogloby mi sie "cos" nie udac....
Pozdrawiam...cyaaa