(3kB) (3kB)

2005.01.14 15:05:31

link
komentarz (0)
jejku.. ma ktos ejszcze takie dni jak ja.. ze widzi pzred soba najukochańzą osobe, ale nagle zdaje sobie sprawe ze niby w ciagu sekundy staje sie jakas obca... ja tak dziisj miałam.. nagle przede mna stanał poważny chłopak, pracujacy razem z szefem w biurze, majacy wyznaczone godzinki... odpowiedzialny,, ehhh...

ale jakze wtedy chce sie dac buziaka takiej osobie.. nie??? cche sie sprawdzic czy ta nowa osoba jest wciaz ta stara.. tylko strach czy nie wejdzie szef:P

wogle czasmai jak go widz.e.. to az mam ochotego zacałowac, ale czasami mam jakis dystansik w sobie. nie wiem czmeu... hehe.. taki lek przed okazaniem zbyt otwartych emocji... nie wiem czemu:D ale czasmai za bardzo sie ciesze na jego widok by umiec dac mu normalnego buziaczka... a nie zacałować go:P