19:29 / 20.01.2005 link komentarz (0) | eheh wcinam sobie chipsy zamiast sie uczyc i cos mi sie przypomniało...jak egzaminy mog± zblizac ludzi...nasza grupa liczy hm no powiedzmy ze 60 osob juz tyle czasu mineło a ja znam zaledwie kilka osob bo szczerze mowiac kiedy ja mam ich niby zapoznac he? cwiczenia sa w innych grupach a na wykłady mało kto łazi, wiec ostatnio stwierdziłam ze egzaminy sa forma zapoznawania ludzi :) np sciaganie heh wtedy kazdy kazdemu pomaga bez wzgledu czy sie kogos zna czy nie :) potem nerwowki przed wynikami, gada kazdy z kazdym mimo iz imion swych nie znamy heh ale luz co tam gadamy sobie smiejemy sie, ostatnio jakas dziewczyna (troszke sie znałysmy) uscisnela mnie i pocałowała w policzek jak zaliczyłam logike :D heh :P eee tylko bez złych skojarzen :P. Ale wczoraj było najfajniej, mimo iz wczoraj byl jeden z najtrudniejszych egzaminow kazdy miał dobry humor (prawie kazdy szczegolnie pod koniec egzamu gdy okazało sie po naszych podliczeniach ze na ponad 60 osob zdało cos ok 20 niezła sieczka heh ),no ale zartowalismy sobie,chichralismy, był to egzam ustny wiec kazdy kto wychodzil z sali komentowal profesora i ogole opoiadal jakie mial pytania co mowil itp, ehehehhe jedna dziewczyna jesio przed wejsciem powiedziała tak "a jak wejde i powie mi "zrob mi loda" " hhaah ale rozbawiła nas tym rili rili fajnie było kilka osob głupawki odstało hehe wyobrazało sobie profesora jak musi sie pocic jak (zalatwia sie w wc)(profesor przy tuszy) boszesz niby głupie zarty heh ale wszyscy nagle smiech az do łez ;P ogolnie mowiac wczorajszy egzamin był fajny :D ... ale nie było mi fajnie jak wracałam do domu z Clydem bo wtedy dop poczułam ze niezdałam i ze musze sie tylku rzeczy nauczyc przez krociutki okres czasu eh...moze sie uda pff. No koncze te opowiastki heh jutro wyniki ostatniego egzam i zapewne tez bedzie niezła rzez ;/
Kocham Cie Klajdziku :***
|