19:29 / 08.02.2005 link komentarz (0) | To w sumie żaden wpis, tylko resztki tego co stworzyłam ba laptopie jeszcze w hotelu Kalifornia (czerwona lazienka pamiętacie). Jako, ze nigdzie nie dano mi w odpowiednim czasie skorzystac ze stacji dyskietek, tak wiec spora większość mojej radosnej twórczości się zdezaktualizowala .No ale co by się nic nie zmarnowalo, zamieszczam fragmenty nadające się do emisji.
1. Pomijając fakt dobrze wszystkim znany- ruch lewostronny, trzeba tu być naprawde ogarniętym, żeby zaryzykowac prowadzenie samochodu, bo praktycznie wszystkie ulice, nawet te wieksze w centrum, sa jednokierunkowe, tak wiec żeby dojechac gdziekolwiek, chocby to było 500 metrow, trzeba zrobic niezliczone ilości okrążeń.Skrzyżowania tez sa zdecydowane dziwne.. Niby sa swiatla, ale praktycznie wszyscy je ingnoruja, przechodzenie na czerwonym to standard, lacznie z wymuszaniem pierwszeństwa na samochodach przez pieszych ( wiem, wiem to sformulowanie brzmi idiotycznie, ale chodzi mi o to, ze ludzie wychodza na ulice przy pelnym ruchu i maja wielkie pretensje, ze samochod, który akurat ma zielone się nie zatrzymuje). I to nie jest tak jak u nas, ze przebiegnie jeden któremu się spieszy, tylko wylegnie 60 osob i ida sobie spacerkiem, zatrzymuja się żeby podpalic papierosa albo zadzwonic. Dla przyjezdnych sa specjalne napisy na ulicach „look left”, co by nie powpadali pod autobusy. Wydaje się, ze pomysl z mysla o debilach, ale musze się przyznac ze sama już pare razy malo nie wpakowałam się pod nadjeżdżający samochod, bo jak mamusia nauczyla uparcie patrze najpierw w prawo i na tym poprzestaje, bo przeciez w lewo jeszcze zdaze spojrzec zanim dojde do drugiego pasa. Tu problem polega na tym, ze wlsasnie nie zdadze, no i na tym, ze nie ma drugiego pasa, bo jak wspomniałam ulice sa glownie jednokierunkowe. Kwestia przyzwyczajenia, ale na poczatku spore utrudnienie i może człowieka czasem szlag trafic jak np. czeka 15 minut w nocy na autobus, po czym okazuje się, ze owszem autobus przyjezdza, ale niestestety do domu nie dojedziesz bo akurat stoisz nie po tej stronie ulicy co trzeba.. Dodatkowo ruch lewostronny panuje nie tylko na ulicach, ale wszedzie, wiec notorycznie wpadam na jakis ludzi na schodach, albo siluje się z drzwiami , próbując je pchnąć podczas gdy trzeba PULL. Jedyne co im się chwali, to ruchome schody.Wszyscy przestrzegaja zasady, ze stoisz po prawej stronie,a lewa jest dla tych, którym się wybitnie spieszy i maja ochote zwiększyć swoja prędkość np zbiegając..
.
2. MODA To jak ludzie się tu ubieraja fascynuje mnie od dnia przyjazdu. Fakt faktem, ze większość poubierana jest bardzo dobrze (Uwaga, nawet faceciJ), motywem przewodnim sa na pierwszym miejscu szaliki wszelakich rozmiarow i kolorow- szalik ma każdy bez wyjatku, nastepnie królują czapeczki z daszkiem- z siateczka, no i oczywiście old schooll :podniszczone tenisowki , gama kolorow dowolna. Ale to akurat fajnie, ze ludzie umieja się ubrac, tylko dziwi mnie jak mogą chodzic tak ubrani o tej porze roku. Jest polowa stycznia, około 10 stopni, dosc duzy wiatr, a kurtka jest tu naprawde rzadkością. Ewentualnie można je zauważyć u murzynow ( standardowo kurtki z futrem, yo), ale poza tym to jakies lekkie plaszczyki, a glownie marynarki, kurtki jeansowe. Ludzie chodzacy w samych sweterkach lub krotkich rekawkach nie sa bynajmniej wyjatkami. Najlepsze polaczenie to buty z futrem na gole nogi, mini słoniczka, obcilsly T-shircik i szalik. Wyglada fajnie, ale hello?? OCB?
|