15:59 / 11.02.2005 link komentarz (8) | aaaahhhh;] myslalam ze juz sie nie doczekam dzisiejszego dnia: prace oddane, noc przez nie lekko zarwana.. na szczescie mam to juz za soba ;]
JAK PIEKNIE MIEC JUZ WOLNE ;D
ahhh.. nareszcie odzyje;] pora zaczac szykowac sie do wyjazdu, wyskoczyc na jakies zakupy i ogolnie chill out'owac. nartky gotowe.. jeszcze tylko skok na kantor i moge jechac ;P
-->wrazenia po spotkaniu z Leszkiem Możdżerem.. b.pozytywne;] haa.. i nawet plytke z autografem sie zdobylo, a do tego jeszcze jak fachowo wyskoczylam z rozowym dlugopisem: z czarna okladka plyty kontrastowalo idealnie ;) musical moze nie byl szczytem mozliwosci Koscielniaka, ale juz dla samej muzyki Możdżera warto bylo sie zjawic.
tydzien zakonczony na poziomie..
odliczam godziny do wyjazdu;]
|