przystanek_londyn // odwiedzony 17944 razy // [znowu_cyan nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (61 sztuk)
20:27 / 11.02.2005
link
komentarz (0)
dzis znow dol, smutna i wkurwiona. Bo piatek wieczor znow, a ja tu sama.. niby mam jakies pespektywy na impreze, ale prawda jest taka, ze mi sie nie chce, bo mam przeczucie, ze znow bedzie chujowo. Niemila rozmowa z mama, niemila glownie z mojej strony, dlatego teraz mi przykro. Krotka rozmowa z Dorotka, ale wywolujaca silne emocje, ktorych wlasciwie w tym temacie byc nie powinno, a sa , co uswiadomilam sobie wczoraj w nocy.. zaraz bedzie kolejna krotka rozmowa, zobaczymy czy mila czy nie, zapowiada ze srednio. Nie ma maila, ktory mial byc.. no i smutno. w dodatku zaraz zamykaja mi kafejke wiec odbiora mi chociaz przyjemnosc pogadania przez gadu. Hm.. Bede chyba dzis plakac, chociaz postaram sie nie, moze jednak pojde na ta chujowa z gruntu impreze i moze (oby) sie milo zaskocze.. Tylko nie bardzo mi sie chce potem wracac samej do domu i wedrowac w nocy od przystanku w towarzystwie murzynow, hindosow i inncych "zainteresowanych". Ide zapalic, moze bede mnioej wkurwiona. Jutro powysylam kartki na zasrane walentynki, w ktore znow bede tu sama.. ale w sumie wcale nie bede zdolowana, bo przeciez to komercja i nie warto sie przejmowac, ze jest tylu zakochanych dookola Ciebie... chuj z tym. ewela, jutro do Ciebie zadzwonie albo napisze bo dzis jak widzisz nie jestem w humorze, i tak Hindus patrzyl sie na mnie jak na pojebana jak wylazilam zaplakana z budki telefonicznej.to tyle. nara