02:33 / 15.02.2005 link komentarz (0) | rozrachunek #1
trzy lata temu bylem szczesliwy.
trzy lata temu, 14tego lutego, bylem szczesliwy, tak szczesliwy, ze nie smialem rozmyslac nawet, jak szybko to szczescie moze sie skonczyc.
pamietam jak dzis, ze przed pierwszym naszym spodkaniem na placu przed jej uczelnia, po dziesiatkach godzin rozmow telefonicznych, chodzac po ulicach miasta rozgladalem sie niespokojnie dookola siebie sprawdzajac, czy przypadkiem nie mijam sie wlasnie z jakas lokowana blondynka.
zdajecie sobie sprawe, jak malo jest na swiecie blondynek? a przynajmniej tych lokowanych, chodzacych wlasnie po ulicach miasta?
na pierwszym naszym spotkaniu poszlismy do parku. siedzielismy na lawce kolo siebie nieporadnie starajac sie znalezc jakies sensowne tematy rozmow, ktore wypadalo by poruszyc.
to az zabawne, co z czlowieka potrafi zrobic kontakt wzrokowy z inna, atrakcyjna dla niego osoba, jak potrafi go sparalizowac i odebrac mowe.
jednak na szczescie dla nas obojga byla pogoda i stan drog, ktorych komentowanie i narzekanie na nie umozliwilo przelamanie pierwszych lodow wzajemnego(?) oczarowania i zdziwienia, ze tak atrakcyjna kobieta skrywac sie moze po drugiej stronie kabla, za szklana talfa monitora.
/all i need is a little time/
|