|
mariusz ostatnio do mnie dzonił.. przypomniał mi o piwie na które mielismy sie umówic.. i opowiedział mi ciag dalszy historii o gejach...
dzień wczesniej pracowąłam z nim pare godzinek.. zarabiałam na mandat który musze jutro zapłacic za pzrejscie po torach kolejowych:D
przyszło wtedy dóch gosci... jeden przystojny jakich mało.. piekniejsz,e bardziej beskie wydanie orlando bloom'a. trzymali sie za raczke itd... ale a ten dzien gdy juz nie byłam a Mariusz stał z abarem, to podszeł do niego gosciu, i mówi ze przyszedł on i pokazał mu walnetynke która dostał od tamtego :D i móił ze przyjcechał do niego z daleka itp..:D znam Mariusza dosc dobrze.. pompe musieli miec w kuchni.. mnie tam nie raizło gdy ich widziałam razem, jak ocierali nóżka o nóżke pod stolikami.. jak puszczali sobie oczka, i głaskali po rekach.. ale wiem,z ewiele osób musiało to razic... w sumie to małe miasteczko... ale mi tam pasiło..:D wiec ejstem tolerancyjna.. smiac mi sie chciało tylko z całej tej akcji z Mariuszem:D |