jedenascie_minut // odwiedzony 22466 razy // [królestwo2 nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (77 sztuk)
17:49 / 20.02.2005
link
komentarz (0)
wczoraj o 22:40 zawitałam pod dom. wracałąm z krainy śniegiem płynącej [fortunniej jednak byłoby napisać leżącej, bo śniegu było tyle, że w polsce ogłosiliby stan klęski], a tu niespodziewanie ku moim oczom ukazały się półmetrowe zaspy. ładnie ładnie, będzie się przez co przedzierać.

moje 3 tygodnie odpoczynku od zajęć spędziłam bardzo niepożytecznie aczkolwiek w pierwszej części niezwykle przyjemnie - byłam z Kotem. i to wszystko tłumaczy. 10 niezapomnianych dni, któe uciekały szybko. za szybko. [w końcu co miłe wkrótce się kończy] wróciłam do siebie i nastał czas tęsknoty. wszystko było bo jeszcze do zniesienia, gdybym A). włączyła roaming B). nie zapomniałą pinu w telefonie. ogólnie telefon zupełnie niemarzł [w przeciwieństwie do właścicielki na szczycie chopoku] i cichutko, wręcz bezszelestnie leżał na dnie torby.

a Kot jawił mi sie po nocach i dniach. smutno mi było, że nie ma Go przy mnie...ale za 5 dni - uśmiecham sie do tej myśli.

***

kto to jest Hefalump?

***
dżu dżu.