No, trzymajcie kciuki, jestem teraz w kafejce, ale nie bede tu pisac bloga, bo pan hindus najwyraznije chce wczesniej wyjsc do domu, wiec otworzyl drzwi na osciez i pizdzi nieprzecietnie. Ale zrobilam dzis awanture w NTL i powinien mi dzialac net juz w domu, ale jak nie bedzie to sie porzadnie wkurwie.