09:37 / 28.02.2005 link komentarz (10) | Oł je.
08:11
Klikam brzuch pajaca i zastanawiam się ile firm kopsa kasę na te dzieciaki z czystej dobroci serca, a ile dla, powiedzmy, prestiżu i odliczeń podatkowych. W sumie jest to nieważne, liczy się gest, ale taki już ze mnie dociekliwy gnojek, że móżdżę nad sprawami, nad którymi móżdżyć wcale nie muszę. Pamiętam jak po pierwszej WOŚP Owsiak pojechał z ekipą TVP na Woodstock do Stanów. Spektakularnym wydarzeniem było wtedy rozpostarcie ogromnej polskiej flagi wśród ludzi na koncercie. I fajnie, ale... No właśnie, jest małe "ale". Jakiś czas później dowiedziałem się z pewnego źródła, że kasa na ten wyjazd (całkiem spora) została wzięta z puli WOŚP. Dżizys, jak ja się wtedy wkurwiłem. Do dziś rzutuje mi to na całą akcję - jakkolwiek by nie była ona fajna, to nie jest już dla mnie, hmmm, że tak powiem, "czysta", chociaż to trochę pretensjonalnie brzmi. Ale nie jest czysta. I chuj.
Wiecie co powiedział rano pan z radia? Że Elton John zaśpiewa w duecie z K.D. Langiem. Kurwa, całe życie myślałem, że K.D. Lang to kobieta:) Rozumiem, że jest brzydka, ale żeby zaraz z niej chłopa robić? Najgorsze, że ten koleś z radia jeszcze bierze pieniądze za to, co robi, a nie dość, że jest idiotą, to jeszcze ni cholery nie ma radiowego głosu i piszczy mi w głośnikach jak Farinelli, ostatni kastrat. A zresztą, kto dzisiaj na to zwraca uwagę?
Rozpierdalam wszystkich w snookera. Może to dlatego, że postanowiłem sobie grać tak długo, jak długo będę wygrywał, a dopiero potem zabrać się do roboty. No i gram już z godzinę, albo i lepiej. Robota nie zając, a postanowień łamać nie należy:) Na dodatek piszę jeszcze to, co piszę, ściągam parę mp3 i słucham Skid Row.
Marzą mi się kowboje ze skóry pytona. W sklepie kowbojskim 1700 zł, na Allegro koło 1200. Na e-bay'u dużo taniej, ale jakoś trochę pękam ściągać z zagranicy. Czyli na razie odpuszczam ze względów finansowych, może na ślub?
Jeszcze o finansach. Kiedyś, gdy zarabiałem dużo forsy, od wypłaty do wypłaty nie zostawało mi w portfelu prawie nic, czasami musiałem nawet robić debet. Teraz, gdy zarabiam 1/4 tamtego szmalu potrafię nawet odłożyć coś na konto. O co chodzi? O to chodzi, że mam, hmmm, wyższy cel wyznaczony, a nie tylko płyty, knajpy itd. A może też trochę zmądrzałem na stare lata? E, chyba to nie to:)
Kurwa, znowu wygrałem. Jak tak dalej pójdzie, to cały dzień będę grał i zostanę mistrzem świata.
09:33
Koleś zwiał mi ze stołu. Więc ani nie wygrałem, ani nie przegrałem. Łot tudu? Postanowienie było, ze gram dopóki wygrywam, więc... No trudno, do roboty.
Serdle.
|