Napieradala mnie ręka. Wybacz ktoś brak poetyzmu, który kiedyś stąd zniknął (albo zanika). To samo było pierwszy raz. Ręką nie ma co ruszać, chyba że chce się żeby pojawił się grymas na twarzy. Świetnie. Tyle mojego co se ponarzekam! A myszke obsługuje lewą reka, może sie odrazu pisać naucze? :P :P :P Cholera.
~~~
Big day - jutro. Rozmowa, zrozumienie (obu stron) i ok. Tak ma być bo jak nie to się wkurzę, nie będę zadowolona, pewno będę płakać, więc ma być jak chcę!
~~~
Basen chciałam, hahahaha, toż to se popływam, jak mi rękę utną!
~~~
Ćwiczeń mam dość :/
~~~
Bartek? Ty jędzo. Odezwiesz się czy nie? Chociaż tyle powiedz :P
~~~
Aha no i bym zapomniała. Już się martwić zaczynałam. Już myślałam, że jest ok, bo jak cisza to jest ok. Teoretycznie. No i telefon od Grzecha. Zajebiście, że zadzwonił :) szkoda, że z takimi wieściami :/
Nie mało zdzir na tym świecie, no sorry... :/
~~~
Nie bądzmy pesymistką.
|