14:58 / 06.03.2005 link komentarz (4) | Spóźniłam się dzisiaj na wykłady, w związku z tym nie miałam pełnego wachlarza wyboru miejsca siedzącego w sali.Musiałam zająć jedyne wolne, obok Rudego.Rudy miał katar który ściakał mu po gębie, toteż wycierał go rękawami od bluzy, które już po kilkunastu minutach były mokre.Aby ukryć obecność gili na owej części odzienia Rudy przekręcał rękawy tak, aby gilamy dotykały ławki i nie były widoczne dla osób postronnych.Gdy rękawy przestały przyjmować już kolejne glutowe dawki, Rudy zaczął siorbać i połykać zawartość nosa co w znacznym stopniu dekoncentrowało mnie.Ludzie są super.
Wycierasz czy połykasz? |