soul_sistah // odwiedzony 40072 razy // [trez|by|vain nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (165 sztuk)
03:32 / 18.03.2005
link
i potem budzisz się w srodku nocy słysząc jak ona płacze. idziesz do niej. siadasz, patrzysz i nie możesz nic zrobić.
ja boli a ty nie możesz pomóc i wszystko co możesz zrobić to wymyślać tysiąc rzeczy, które i tak nie pomogą. możesz udawać, że ty nie płaczesz. to w sumie najważniejsze.
potem zostawiasz ją tam, płacząca z bólu i idziesz "spać".
Siadasz u siebie i czekasz aż ona się uspokoi. masz otwarte drzwi. nasłuchujesz.
łzy ci płyną z oczu a ty się zastanawiasz za co bo przeciez nie zrobiła nikomu krzywdy ani ty też nie i masz do siebie pretensje, że nie nadajesz sensu temu zyciu które ci dała, że chociaz tyle mogłabys dla niej zrobić. a jest tak głupie i marne. wolisz cierpieć za nią ale kogo o to poprosić
?
myslisz: czemu nie moge, nie umiem, nie zamienie, nie pomoge. czemu nie mam rak ktore lecza, czemu nie wezme tego bólu, czemu muszę tu siedzieć bez sensu zamiast coś zrobić?
nie chce juz tego. to niesprawiedliwe i złe a to dopiero poczatek. wiedzac to nie umiem znalezc siły na wiecej. a musze ją znalezc za nas dwie bo ona juz siły nie ma.
boje się.
jej choroby, mojej słabości, naszej bezradności, mojej samotności,lnaszego lęku, jej bólu i strachu.

wszystko co robię to przeczekuję. siadam tu i udając, że już minęło wypisuję te bzdury i wklejam na jakąś stronę udając, ze komputer jest moim najlepszym przyjacielem i moze on cos poradzi.

wzruszająca notka wyszła, no nie?