18:54 / 18.03.2005 link komentarz (0) | utknelam gdzies miedzy zawalem a oporem wiencowym,
ucze sie tych samych definicji po raz enty na ente zaliczenie z entego przedmiotu,
nie wiem, jaki jest cel tego zabiegu - moze w ten sposob cos w glowie zostanie, nawet przy oporze w przyswajaniu wiedzy przez wlasciciela glowy, eff...
wkrotce swieta,
ale ja wcale sie czuje sie przedswiatecznie,
wiosenne swieta nigdy nie mialy dla mnie tego uroku, co Boże Narodzenie,
to bardziej czas odpoczynku, zlapania oddechu, przerwa w zyciorysie, brak koniecznosci wstawania o 6 rano, domowe ciasto...
Taki Jeden siedzi sobie wlasnie w pociagu i nieco marudzi,
a ja bym sie chetnie zamienila,
siedzialabym sobie i beztrosko czytala ksiazke albo zastanawiala sie kim sa podrozujacy ze mna pasazerowie,
mam przyjaciolke, z ktora swego czasu spedzalam prawie kazde piatkowe popoludnie wlasnie na dworcu, siadalysmy na lawce i przygladalysmy sie ludziom,
ich bagazom,
ich radosciom,
ich problemom,
wymyslalysmy zyciorysy,
moze to glupie, ale ja czasem tesknie do tamtych chwil,
po pachnialy beztroska i jeszcze troche dziecinstwem, a troche juz dorosloscia
dobra, starczy, bo zaczynam sie czuc jakos tak 'staro'? ;))
Milego! |