13:19 / 19.03.2005 link komentarz (0) | Jestem fajny: jeżdżę nocnymi autobusami przez całe miasto, zasypiam w nich ze zmęczenia i w rezultacie budzę się kilka przystanków za daleko.
Jestem hazardzistą: stawianie wszystkiego na jedną kartę nie opłaca się w ogóle, mówię sobie, że chore sytuację emocjonalne już nigdy w życiu nie sprowokują mnie do tak zdecydowanych posunięć. Ryzyko zostało wpisane w koszty, ale nadal trudno mi w to uwierzyć. Traktowanie uczuć w kategorii gry czy konkurencji jest ciosem poniżej pasa podczas, gdy ja odsłaniam się całkowicie, nie trzymam gardy. Teraz priorytetem staje się miękkie lądowanie, delikatne przejście w inną atmosferę.
Jestem Łukasz: dzień dobry, jest fajnie. |