16:01 / 20.03.2005 link komentarz (4) | kazdorazowe posuniecia po poziomych i pionowych krawedziach mojego kosmopolitycznego bytu mimo usilnych staran ze strony organu odpowiedzialnego za wszelakie decyzje ze strony wlasciciela w zaden sposob nie pozwalaja mi wydostac sie ze schematu.
schemat nie daje sie zwalczyc,mimo prob naginania,prostuje sie niczym ultra lekkie materialy kosmiczne.na horyzoncie zdarzen daje zauwazyc sie przeblysk promieni swietlnych ktore,co wydaje mi sie za pewnik,pomoga niejako w moim procesie fotosyntezy.brak reakcji na swiatlo osobnikow w wyzszym stadium urbanizacji nie napawa optymizmem,niemniej jednak nie zamiezam utylizowac swojej osoby dla celow intelektualnej komercji..elo |