23:22 / 25.03.2005 link komentarz (0) | Jest piękne słońce, 15'C, jesteśmy my, są rowery i brak ustalonego planu - czysty spontan. Cały dzień jeździmy po mieście, z premedytacją wybierając jak najdłuższe trasy, powoli zaczynamy cieszyć się swoją obecnością. Zwiedzamy kilka knajp, oglądamy chmury leżąc na Polach Mokotowskich i rozmawiamy o przyszłości, o szansach, o sile pasji, która wpływa na życie. Wracamy patrząc sobie głęboko w oczy.
Wieczór to mleczne powietrze nad stolicą, widoczność ograniczona do 10 metrów, ursynowskie boiska i urodzinowy toast. 100 lat!!! |