Przy biurku, łokcie oparte o blat. Przecieram twarz zmęczoną od wstawania i kładzenia się zbyt późno. Dość ćwiczeń, a to jeszcze z 4 miechy. Marzy mi się basen. Dopiero zaczełam a już ciało słabnie, kręci się w głowie. Jestem najedzona, pewnie, że jestem. I co ze mna nie tak? Idę dalej rozciągać chore ścięgna. Tylko dlatego, że muszę. Słaba jestem.
>Niech mnie ktoś stąd zabierze<
~~~
The Used - "Poetic tragedy", "Buried Myseld Alive"
Joe Cocker mi dziś nie odpowiada.
Across Five Aprils!!! rulz
~~~
Żeby to były dni spokoju. Żeby każdy uśmiechał się słońcam którego - mimo wszystko - nie ma. I tak każdy dzień zielony, a kiedy promienie wreszcie padają na twarz kładę się i zamykam oczy. Dlaczego? Bo dobrze mi tak. Ale z Tobą zawsze jest jasno.
|