23:43 / 01.04.2005 link | Nie tak sobie wyobrażałam powitanie, w sumie w ogóle sobie nie wyobrażałam, ale to nie było przyjemne...
----------------------------------------------
-Co u Ciebie słychać...?
-A nic... Wczoraj wylałam herbatę na czysty obrus i znów zaczęłam się denerwować...
----------------------------------------------
Pani Halinka... A co mnie obchodzi pani Halinka z lektorium, które teoretycznie otwarte jest do 13 i kiedy przychodzisz o 12:55 możesz jedynie pocałować klamkę... Wtedy to już możesz jedynie usiąść na korytarzu gdzie właśnię skuwają ściany remontując kible na wydziale filologii rosyjskiej i wsłuchiwać się w dźwięki młota pneumatycznego... Nic więcej nie jest w stanie wyprowadzić Cię z równowagi... Wracając do tematu "wspaniała" pani Halinka układa plany zajęć... Zastanawiam się jak jej "podziękować" za moje piątkowe zajęcia do 18:15... Bo Pani Halince wszystko można...
-----------------------------------------------
Dziś rano na angielskim:
Pani M.- Mnich po angielsku to monk, a jak będzie mniszka...?
Na co zgodnie chórem odpowiada grupa: MONKEY :D
------------------------------------------------
-Pan jest z tą Panią...?
-On: Nie, ale chciałbym...
Uśmiechnęłam się... Bo co można zrobić w takiej sytuacji...
|
|