keb // odwiedzony 65092 razy // [gas_werk szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (219 sztuk)
18:33 / 06.04.2005
link
komentarz (2)
Jednej rzeczy nie rozumiem: skoro z racji na żałobę nie odwołano meczów Ligi Mistrzów, dlaczego TVP zrezygnowała z transmisji? Czy widzom w takiej sytuacji nie należy się wybór? Kto czuje, że mecz w telewizji jest sprzeczny z żałobą, nie ogląda, dla kogo sport w żaden sposób z nią nie koliduje, ma tą możliwość. Przecież nie każdy smuci się tak samo, nie każdy czuje, że z tego powodu powinien się czegoś zrzec - to wolna wola każdego z nas. Nie oszukujmy się, katolicy są różni, bardziej wierzący, mniej wierzący, do tego w Polsce telewizję oglądają nie tylko katolicy. Wydaje mi się, że obejrzenie meczu nie zmniejszy niczyjego smutku ani nie zaprzeczy jego żałobie, to tylko sport, rzecz pozytywna. Zwłaszcza że Papież również był kibicem.
We wczorajszej "Wyborczej" pisali, że śląskie ulice są puste i ciche, wszyscy siedzą w domach, rozmawiają o Papieżu, bądź idą do kościoła. Dziwne, byłem w poniedziałek w kościele, nie był wypełniony ani w połowie. Ulica Zwycięstwa jest tak samo hałaśliwa i ruchliwa, jak zwykle (ciche i puste są pewnie te, które ciche i puste były zawsze, zwłaszcza po zmroku, bo u nas strach wychodzić wtedy z domu). Obawiam się, że żałoba zaczyna przypominać prześciganie się w tym, kto z większej ilości rzeczy zrezygnuje. Cóż, nie na tym to polega. Pokój, szacunek, wiara, nadzieja, miłość. A mecz chętnie obejrzę.