12:14 / 14.10.2001 link komentarz (1) | Niedziela, dzien jak codzine mimo iz nie trzeba nic robic nie lubie jej ani troche. Byc moze bardziej spieszy mi sie do szkoly, zeby spotkac wlasnie zdobyta trudnymi wyslilkami dziewczyne.
Wszystko zaczelo sie prawie 2 lata temu kiedy wyjechalismy na durna wycieczke krajoznawcza, dobrze sie nam rozmawialo potem kontakty sie urwaly. Nie dlugo przyszlo mi czekac na na ta ktora poczatkowo lubilem a potem pokochalem, spotkalismy sie ponownie prawie po pol roku wtedy bylem juz na tyle zdecydowany aby poprosic ja o chodzenie. Dostalem sromotnego kosza i zycie toczylo sie dalej swoim torem, mimo iz codzien spotykalem ja i cierpialem. Widywalismy sie prawie codzien, w miedzy czasie poznalem Basie - zwiazek zaczal mi sluzyc, powoli zaczalem sie rozkrecac!
I wtedy tez zwrocilem uwage iz moja poprzednia wybranka - Gosia, jest w moim kierunku bradziej otwarta, "chetna". Tak sie stalo ze ten piatek stanal pod znakiem "18". I tu na nowo przejalem incjatywe chodzilem z dziewczyna ktora pokochaelm, ktora tak dlugo byla dla mnie poza zasiegiem! |