azul // odwiedzony 18363 razy // [|_log.chyna nlog7 v02 beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (91 sztuk)
16:47 / 30.04.2005
link
komentarz (1)
nie wiem, jak inne Starsze Sis, ale akurat moja wybyla na majowke na narty,
a mnie zostawila do popilnowania swojego pieseczka,
no to nie jest byle jaki piesieczek :]
75 kilo to juz jest cos, prawda?
no taki cielaczek nie da sie ukryc,
pamietam, jak nikt nie chcial wierzyc, ze jest szczeniaczkiem, kiedy rzeczywiscie nim byl :)
karmie go, wyprowadzam na spacery, drapie za uchem, klepie, ze az mnie reka boli [jak sie klepie delikatnie, to on nic nie czuje ;p],
ale co z tego, jak on teskni,
az mi go zal,
od wczoraj prawie nic nie jadl, na kazdy dzwonek do drzwi podrywa sie i ozywia, zaczyna merdac ogonem, a potem okazuje sie, ze to jednak nie jego pani i znow jest najsmutniejszym psem na swiecie,
eff...
:/

poza tym dowiedzialam sie malo fajnej rzeczy,
znajomy ma powazne problemy,
przez dziewczyne, ktora bardzo kochal,
dla ktorej zdecydowal sie poswiecic wszystko,
rozpoczal studia w kraju, ktory ona wybrala, a ktorego on szczerze nie cierpial,
zmienil sie bardzo,
juz podczas ostatniego spotkania dziwnie sie zachowywal,
smutny jest final tej historii,
na dobra sprawe tak dokladnie nie wiadomo, gdzie on teraz jest i jak mu pomoc...

a moj osobisty kregoslup robi co moze, zebym wiedziala, gdzie do dokladnie mam :/
i za dzisiejsze rowerkowanie pewnie sie obrazi i bedzie bolal jeszcze bardziej,
no ale mowi sie trudno - zbyt piekna pogoda, zeby siedziec w domq, prawda?

Milego! [chociaz Wam]