00:41 / 02.05.2005 link komentarz (0) | zycie jest pojebane i tak skomplikowane że nieda sie tego opisać.Dawno nie pisałam ale niemiałam nawet czasu żeby napisać chociaz słowo poprostu jestem zabiegana i tyle niema mnie w domu cały czas od jakiejs pory.Moja kolezanka miała paraliz ryczałam dzien i nco jak sie o tym dowiedziałam to jest masakra tak nagle ja powaliło w ułamku sekundy tym bardziej mnie to dziwi bo jest młoda tak nagle miała wylew i ja zparalizowało niemoze mówic lezy i sie nierusza to jest smutne , nastepna bomba jest taka że wywalili mojego kolege z domu bo niby pił ale ma zrytych rodziców to juz nie jego wina koles jest całkiem anty jak sie napije jedengo piwka to jest cud a pozatym niema 10 lat do cholery ale nawet dwa razy tyle i jeszcze troche chłopak spi gdzie sie da - np działka . NASTEPNA bania jest taka ze to co widze co sie dzieje dookoła mnie jest przerazajace mojego kolege od dragów pojebalo gada niestworzone rzeczy zreszta sam niewie co mówi i nie jest nacpany a gada bzdury kiedys tam cpał a teraz to wyszło ktos tam powiedział z towarzych tam stoi stróz a on no tam sa strusie albo na smietnik mówi laska typu czesc laska albo mów czesc komus kogo niema .Nastepnie jestem na imprezie takiej gdzie wszyscy sie znaja patrze jedna kolezanka dróga noi kolega podchodze a oni naćpani jak szmaty jeszcze jednak tak wmiare wyglądała ale ta dróga wogóle jej nie było ja doniej krzycze a ta wogóle nie reaguje nic kompletnie , patrze sie na kolesia i mówie doniego nacpany chłopczyku dobrze sie czujesz a on tak a ty ja doniego ja zajebiscie chłopka który był zemna mówi doniego moze dobrze sie czujesz ale niezadobrze wygladasz stary i tak było poprostu kolesiowi piana z pyska az leciała.dzisiaj wrócił mój kolega z angli miało byc tak miło duzo radosci i wogóle ale tak niebylo był z moja przyjaciólka ona go kochała strasznie a on ja ale on ja zdradził mozna powiedziec tak że niechciał on gdy sie otym dowiedziała poprostu wkreciła sie w innego kolesia jego kolege i on teraz przyjechał i natłok mysli nagle w głowie bo nadal sie kochaja ale niewiedza co maja z tym zrobic ona juz mam kogos on płacze ona tez sa w punkcie bez wyjscia ja mam o tyle szczescie w nieszczesciu że juz kogoś kochałam przezyłam swoja miłosć życia i juz takiej nie bdzie bo taka miłośc spotyka sie tylko raz a pozatym po rostaniu znim cierpiałam i cierpei ,odczuwam to dotej pory kocham ta osobe ale niemożemy i niemoglismy byc razem taki pech naszczescie jest ktos w kogo sie wkreciłam i wkrecam sie dalej to mi wystarczy .Duzo problemów jak dlamnie naraz az wgłowie mi sie nie miesci to wszystko mnie tak męczy juz nawet nie wspomne o domu czy tam szkole niechce tego wszystkiego wypisywac bo wypisywałabym tylko same problemy i nic wiecej zreszta koncze to pisanie bo niezbytnio sa ciekawe problemy narazie |