20:25 / 07.05.2005 link | Czy nie może być w życiu więcej takich dni, kiedy budzi Cię rano sms od Niego...?? W dodatku taki sms...
Potem w całym mieście nie mogłam znaleść tej książki... Przeszukałam prawie wszystkie możliwe księgarnie łącznie z antykwariatami... Wchodząc zrezygnowana do ostatniej, możliwej księgarni pytam:
Me- Chciałam się zapytać czy jest książka do języka rosyjskiego "Mienia zawót Ania" [tłum. Nazywam sie Ania]
On- Hmmm, "Mienia zawód Ania", tak...?
Me- Tak..
On- A ja Wojtek...
Me- <śmiech>
On- Mamy ostatni egzemplarz... Będzie z rabatem, bo ostatnia strona jest troszkę naderwana... Dobrze...?
Me- Dobrze...
On- 9.90zł Może być...?
Me- Dobrze...
On- Nie mam niestety 10groszy...
Me- Dobrze, niech pan nie szuka... Będzie na rozmnożenie...
On- Pani się na wszystko zgadza...
Me- Bo ja jestem bezproblemowa...
Jakby tego było mało ptak mi nasrał na białą kurtkę... Gdyby nie to, że mi się fryzura zepsuła i że musiałam iść do łazienki w centrum handlowym pewnie nie zorientowałabym się, że mam gigantyczną plamę na ramieniu... A ja się dziwiłam czemu się tak ludzie na mnie patrzą... Niee, mój urok nie ma aż takiego pola rażenia :P |
|