21:01 / 05.06.2005 link | Czasami tak jest... Znasz kogoś całe życie... Z widzenia... Masz lat 12, zakochujesz się w tej osobie platonicznie... Z czasem Ci to przechodzi... Wiesz,że to i tak nie ma sensu... Różnica wieku między wami- 4 lata.. To nie ten sam skupienia... Mijają lata... Ty masz w końcu lat 20... Nie przypominasz już tej osoby sprzed 8 lat... Mijacie się praktycznie codziennie, bo mieszkacie praktycznie na przeciw siebie... Dzieli Was "tylko" ulica... I nagle otwierasz swoją skrzynkę mailową na jednym z portali internetowych, gdzie zamieszczona jest Twoja fotka... Tam jest wiadomość od Niego: "Hej, a my sie nie znamy?" Potem wymieniacie numery gadu gadu... Numery telefonów komórkowych... Spotykacie się na ulicy... Mówicie: "Cześć"... Któregoś dnia On rzuca pomysł, żebyście poszli razem na spacer z psem... Potem wszystko nabiera tempa... Idziecie razem na imprezę... Jako kumple... On na pożegnanie całuje Cię w policzek... Jak kumpelę... Zostajesz Jego najlepszą Sąsiadką... Po 3 miesiącach On ma urodziny... Zaprasza Cię... Bawicie się świetnie... Jak kumple... Po 4 godzinach snu po Jego urodziny On dzwoni do Ciebie z propozycją wspólnego wyjazdu do Parku Wodnego, z Jego rodzicami... Siedzicie razem w saunie... Sami... Jak kumple... Potem jecie razem obiad w przydrożnej restauracji... Wracacie do domu... Idziecie na spacer z psem... Jako kumple... Żegnacie się jak kumple... I jest Ci z tym najlepiej... Bo jesteście kumplami... I nawet kiedy siedzisz mu na kolanach to jesteś spokojna, bo to wszystko dlatego, że jesteście kumplami... Ale chyba nie chcę, żeby On miał jakąś dziewczynę... |
|