00:48 / 06.06.2005 link komentarz (0) | [1] można krzyczeć i tak się nie zakrzyczy. kilkanascie projekcji, czuję, że łzawią mi oczy, jeżeli'prezent' nie wygra zrobię sobie śmierć, ostaszewska siadła koło mnie w kinie, nie wiedziałam, co się mówi w takich sytuacjach, więc nie mówiłam nic. adamczyk mnie minął kilka razy i jestem pewna, przyglądał się, kiedy paliłam w przerwie papierosa i kartkowałam 'wniebowstąpienie' konwickiego, nie bez powodu zresztą, ale nie mogłam przecież wyszeptać, że gdyby nie ty, to chciałabym, żeby to on, więc tylko spojrzałam przeciągle. tacy mężczyźni rozumieją takie spojrzenia takich kobiet. kochać i być kochaną, to są proste prawdy, które okazują się być szczytem pragnień i jedyną właściwą definicją szczęścia, niekoniecznie w landrynkowych barwach. świat mnie pożąda, choć wciąż nie rozumie. |