|
2005.06.15 22:15:29 link komentarz (7)
Patrząc po kolegach dostrzegłem dziś pewną prawidłowość,o tyle zaskakującą co niepokojącą,która sprawdza się absolutnie w każdym przypadku.Otóż:
-każdy ziomuś,który żyje w związku stałym(ze wskazaniem raczej na ten własnie) lub przejściowym skończył liceum/technikum i kształci się dalej,często też pracuje;nie rzucił się w wir rozpaczliwego hedonizmu w wydaniu osiedlowym;zajmuje się czymś-sportem,muzyką-cokolwiek-jednym słowem ogarnia(moje ulubione słowo ostatnio).
-natomiast każdy ziomuś,który nigdy nie miał dziewczyny na ogół podchodzi któryś tam raz do matury,jeżeli już ją ma,to raczej chodzi do szkoły policealnej/studium ,które itak zmienia co dwa miesiące;czasem nawet ma prace,ale najczęściej dorywczą,którą zmienia częściej niż studium;spędzanie dnia na pierdzeniu w stołek jest dewizą
I teraz,drogi czytelniku,zadaj sobie pytanie i odpowiedz na nie szczerze:czy Twoja dziewczyna ma na Ciebie dobry wpływ?Czy nie?
Przypomniał mi się jeden wyjątek,ale to tylko potwierdza regułę,GT ziomuś ogarnia,a nie ma dziewczyny(ale poluje poluje i może dlatego).
Powyższe spostrzeżenia mają charakter lokalny,więć w Twoim przypadku zapewne się nie sprawdzą.
|
|
|