Że też o 4 musiało mnie obudzić.Palenie w gardle.Lub inaczej nazwane-spać nie dało.Piję już drugą herbatę.Gorzką,słodzoną rzecz jasna.Zagryzam wczorajszą czekoladą.I lody mam swe w lodówce,ale zostawie na następny atak gardłowej choroby.Do szczęscie brakuje tylko mentolowego papierosa.