19:58 / 29.06.2005 link komentarz (0) | Daleko od bliskości.Zaniosła mnie siła bezsilności.Jakkolwiek ją pojmować,należy pewne rzeczy wyredukować.W pewnym momencie dochodzi się tam gdzie trzeba i wie się to,czego chciała 'potrzeba'.To jest osiągnięcie konkretnego celu,który zawieszony jest cały czas w bezcelu.Wystarczy tylko wyciągnąć ręczynę i przepuścić przez przeszkód pajęczynę.A mnie się powoli udaje chociaż powyższego nie czaję.Przerywam pajęczyny obie a mam przecież arachnofobię.Wiele radości jedno zwycięstwo daje,mimo że przecie jeszcze wojna pozostaje.Mam już Greków ze snu armię,jednak liczebnie przedstawia się dość marnie.Dam radę,wygram wojnę,będę miała umieranie spokojne.A potem wytoczę bitwę robalom wszelkim,a te doświadczą klęski w swym królestwie podziemnym-wielkim.Gdy zaś dusza ma piekła przekroczy progi,złapię ja diabła za rogi!Pokonam szatana i tych,co mu służą.Ich trupy z ziemi na powierzchnię się wynużą.I to ja zapanuję wszędzie,co ma byc to będzie-mnie wszędzie przybędzie!
|