rocketman // odwiedzony 72406 razy // [nlog/tak trudno kochać nlog/by/zbirkos] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (257 sztuk)
01:25 / 25.06.2001
link
komentarz (2)

NIEDZIELA


Dzis wogole nie pada. Bardzo dobrze. Tylko slonca nie ma. Na dodatek spotkalem Asie P. z ktora mialem pojechac sie opalac. Poki co nici z tych planow. Tez mi wakacje! Ale chociaz SMOOTH ustapil. Dzis nawet pozwolilem swojemu kotu lazic po moim aucie. Po tej burzy Rakieta i tak wyglada jak 100 nieszczesc. Co za roznica czy jest obsypana liscmi z drzewa, czy ziemia od spadajacych kropel deszczu, czy w tropy kici, czy wszystko naraz.


SOBOTA


Od samego rana pada deszcz. Mimo to postanowilem dozbierac materialy niezbedne do mojej przyszlej pracy i wyruszylem w trase. Lalo. Jakies 20 km od Gliwic samochod jakos dziwnie nie chcial jechac wiec ponyslalem ze pewnie przebita opona. Wychodze z Rakiety i stalo sie!

Od jakichs dwu tygodni zamierzalem kupic nowe opony i zobaczylem ze to juz nie beda tylko checi ale przymus. Z jednej z opon zostalo tylko wspomnienie i ulatujacy dym. W deszczu wyjelem zapas z bagaznika. Zeszlo mi wczesniej z niego powietrze na skutek jakiejs nieszczelnosci lub objawu chamstwa ze strony sasiadow i 'manipulowania' wentylem. Dlatego wozilem ze soba kompresor na wszelki wypadek.
Zalozylem kolo ale cos poszlo nie tak i przy ruszaniu slyszalny byl stukot. Przy tym kole konieczne bylo odpowiednie dopasowanie srub w odpowiednie otwory. Mimo usilnych prob w ciagle jejacym deszczu nie udalo mi sie ich dopasowac i musialem podjac decyzje o powrocie do domu z tym defektem. Ktos naprawiajac hamulce spieprzyl sprawe i teraz nic nie moglem zrobic z tym defektem.



Po drodze do domu zajechalem do Lisa zapytac czy ma dla mnie kola, ktore zchcialem od niego kupic. Ten odpowiedzial ze nie ma i ze sam potrzebuje. Pojechalismy wiec do serwisu oponiarskiego. Hamulce stawaly sie coraz slabsze w Rakiecie na skutek ocierania srub o klocki hamulcowe. To co ujrzelismy na miejscu przeszlo nasze najsmielsze oczekiwania i bylismy zszokowani propozycja serwisanta. Lis napalil sie na nowe kola do swego auta bardziej niz ja. Slinka mu ciekla na widok tego wszystkiego i kiedy troche ochlonal, odwiozlem go do domu. Sam wrocilem da swojego domu bardzo ostroznie jadac. Deszcz dalej swoje a mnie bylo juz wszystko obojetne co bedzie dalej


Wieczorem odwolano koncert i impreze z okazji nocy swietojanskiej z powodu deszczu i porywistego wiatru. Sprawa z kolem mnie przybila, do tego ten deszcz i koncert. SMOOTH. Wiekszego dola to juz chyba nie moge miec!!!!! Co mam ze soba zrobic?!!!?!?!?!


PIATEK


Na zebraniu wszystko OK i pozniej tez ale impreza u Fryderyka na 3+ Jesli mozna to nazwac wogole impreza.