Dzis tez bawilem sie w reymont biurze i bylo OK.
A jutro jade w gory w odwiedziny do Zbirkosa na pare dni, wiec odpoczniecie troche od czytania moich wpisow w nlogu.
Praca w biurze. Maly remont aby sala konferencyjna wygladala ladnie i milo. Zdemontowalem boazerie ktora byla taka wstretna. Reymont potrwa pewnie do konca tygodnia.
Jedyna pociecha z panujacej pogody jest taka ze chociaz chce mi sie tam pracowac i atmosfera jest tam zawsze mila. Jak tylko zaswieci slonko zmywam sie z tamtad.