22.06.05 06:52
Kompletnie mi sie wszystko porypalo. Dzwonil zegarek, wylaczylam go z taka ulga, ze nie musze wstac bo jest sobota przeciez. a potem dzwonek twoj i tak se mysle: no, ale dzis do Sary po pracy. W dwie minuty bylam na przystanku. Jade. Powiesilam twoj obraz rzeki nad lozkiem