01:10 / 13.10.2001 link komentarz (2) |
Minal tydzien od zrobienia ostatniego wpisu :-,0). Na uczelni ten czas posiwecilismy inegracji i poznawaniu sie. Poki co to jest bardzo fajnie.
Dzis po poludniu listonosz przyniosl mi wielka "zolta" koperte poselska. Nadawca bylo biuro, a w srodku byl biuletyn naszego kola. Zabralem sie pospiesznie do czytani biuletynu. moja uwage przykul artykul pod tytulem "Patio POWRACA!". Czytam go z zaciekawieniem bo od niedawna proboje wznowic wydanie tego pisma. Prosilem wiec aNIE o przygotowanie strony www pisma. A tu dowiaduje sie z biuletynu co bedzie na stronie. I tak ma byc nastepny numer pisma ktory wykonala rzekomo aNIA jednoosobowo bez konsultacji z redakcja
sklad redakcji, ktora powstaje od nowa i nie jest stala
historie czasopisma (piierwsze slysze o jakiejs historii,0)
miejsce na zostawienia spostrzerzen i uwag (krytyke mozna bedzie przysylac tylko mailem aby nikt w ksiedze gosci nie wypisywal np wulgaryzmow,0).
Poza tym ta aNIA nie byla na zadnym spotkaniu redakcji ani nic ze mna nie konsultowala i zamieszcza w biuletynie wlasny adres email zamias adresu redakcji, podaje tez tu przyszly adres strony pod ktorym jest jedynie wersja testowa, gdzie mozna przeczytac jedynie slowa typu: blabla, pleple, tu ma byc tekst, tu ma buc costam itp. Biuletyn czyta conajmniej kilkadziesiat osob wiec po cholere podsuwac im do ogladania strone na ktorej nic nie ma?
Alez sie wpienilem. Brakowalo mi slow. Skonczylem czytac biuletyn i niby nic udalem sie na cotygodniowe zebranie SMC. Tu nawet widok ladnych twarzyczek demokratek nie poprawil mi humoru. I na dodatek dowiedzialem sie od Ani B. ze jutrzejsze zebranie redakcji Patio mam odwolac bo maja uczestniczyc w nim jacys nowi ludzie. Niby czemu mam odwolac jesli dowiaduje sie o tym dzis. I co to wogole za redaktorzy samozwancy?
|