rollo // odwiedzony 16561 razy // [|_log.chyna nlog7 v02 beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (34 sztuk)
11:48 / 24.08.2001
link
komentarz (1)
Niezaleznie od tego czy zbliza sie zmierzch Twojego zycia, czy po obrasnieciu w piora wkraczasz w swiat doroslosci, sa takie momenty,kiedy zastanawiasz sie czym sa uczucia, jak zdefiniowac milosc.
Jako to cos co nie pozwala sie skupic na pracy, i kieruje mysli w kierunku tej osoby? Jako przywiazanie, nasilenie emocji,z ta osoba zwiazanych?
Jako to uczucie straty ktore nasila gniew,gdy odkryjesz zdrade? Czy tez moze to co przekonuje cie aby wybaczyc, przymknac oczy na grzeszki,skazy, czy tez humory?
Czy tez moze to co nakazuje Ci pozostac, mimo ze wiesz ze jest tylko na chwile, i walczyc o to aby to sie zmienilo.Choc odrobine?
Ciesze sie ze mimo mlodego wieku, dystans jakiego nabralem do takich rozwazan pozwala mi na stwierdzenie, ze choc to wszystko prawda.Bez wyjatku.
Oraz stwierdzenie ze najzdrowiej jest gdy zastosujesz tu fraze: miluj blizniego swego, jak siebie samego. Wiec gdy kochasz kogos, pomysl
czasem o sobie , jak ty sie czujesz, gdy bliska ci osoba oklamie, oszuka, lub wodzi za nos.Mowi sie ze milosc nie zna zbyt wysokiej ceny
lecz trzeba dodac, ze tylko wtedy jesli po jej zaplaceniu, tylko ty bedziesz "uzytkownikiem" nabytych uczuc.
.