dangdiggydang // odwiedzony 12438 razy // [trez|by|vain nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (97 sztuk)
22:35 / 22.07.2005
link
komentarz (2)
"Być kimś dla kogoś"

Jakbyście się czuli, gdyby jeden z rodziców znajomej osoby uważał, że rozpijasz jej dziecko? Co ja mówię, gdyby większość rodziny miała takie podejrzenia? – Nie jest to najprzyjemniejsze uczucie, tym bardziej, że nie jest to prawdą. Tak jakoś wyszło, że jestem tym złym. No nic, nie zawracam sobie głowy – idę się napić. [śmiech] Oczywiście żartuję.

Nigdy nie zastanawiałem się nad tym. Sądziłem, że ludzie ze świata mediów, osoby mające wpływ na innych powinny brać odpowiedzialność za słowa. Nie spodziewałem się, że moje zachowania, czyny mogą w prosty sposób zostać powielone. Czuję winę na sobie. Jestem odpowiedzialny za to? – Tak jakby. Mój kolega (nie wiem jak określić tę relację) nigdy nie interesował się "kulturą" picia alkoholu. Ja, poprzez gadanie o imprezach i wydarzeniach związanych z nadużywaniem trunków wzbudziłem zainteresowanie. Tak myślę, gdyż patrząc na przestrzeni lat czuję się powielany. Niewinnie poprzez grę w kosza, podobne zagrania, przechodząc do słownictwa, czy też inne zainteresowania. Byłem tego świadom, lecz nie na większą skalę. Ostatnio mój znajomy powiedział, że to widać. Skoro widać mój wpływ to pewnie owe, niefortunne historie (jak najbardziej prawdziwe – nie przywykłem ściemniać ludzi) zapewne miały udział na kształtowanie teraźniejszych zachowań.

Nie chcę wchodzić głębiej w temat alkoholu, lecz świadom jestem, że poniosę konsekwencję tego. Baa, zastanawiam się czy już tak nie jest…

Piszę o tym, z tego względu, że chcę zapamiętać o tym wszystkim. O tym, że czasem ma się wpływ na kogoś będąc samemu nieświadomym. A, i czemu ludzie biorą z siebie to, co gorsze? Akurat nie mówię o tym przykładzie, lecz w ogólnym rozumieniu tematu.

Na koniec będzie muzycznie. Ostatni album Coldplay "X & Y" polecam na deszcz. Jest chłodno, ponuro, deszczowo (przynajmniej u mnie). Nie oznacza, że jest źle. Coldplay w ciepłe dni również polecam, jednak nie potrafię oprzeć się wrażeniu, że lepiej tak słuchać. Gdy pogodę określa się mianem "złej". Świetna muzyka. Dla lubiących słuchać, ot tak muzyki…

znikam…

hoopla w ścieżki audio!