23:18 / 19.08.2005 link komentarz (9) | czasami można doznać silnego uczucia deja vu i stwierdzić, że nie ma nic równie nieswojego jak spełnienie się snu
kiedyś tak dawno temu, że już nie pamiętam kiedy, śniła mi się pewna rzeka, grupki ludzi na ławkach, rozmowa w 4 językach, nieporadne gestykulacje rękoma, zagubienie gdzieś pomiędzy i księżyc w pełni
tak było 16.08 nad Nemunas, tylko, że oprócz tego co wcześniej wspomniane, był jeszcze Svyturys i tłumaczenie co to jest Komandos przez 15 minut
i nowa Ula, tym razem z Wrocławia
bo każdy w życiu musi znaleść taką swoją Ulę, takiego swojego Piotrka, i taką swoją Ewelinę, a nawet czasem Anię, bo tak to się kręci
oprócz tego z Litwy przywiozłam też świadomość, że Ula (pisze się Ola) może być chłopcem oraz to, że nadal mam jakąś niewytłumaczalną słabość do Rosjan (Rosjanin na każdy sierpień) i po raz setny obietnicę własną we własnym zakresie dla siebie, że zacznę się uczyć rosyjskiego...
mogłoby mi wyjść w końcu ze mną
wyjazd do Litwy wzbogacił mnie też o wiele innych przeżyć -> - późne spacery po mieście do 2-3 rano, - rozmowy z Rosjanami/Norwegami/Szwedami/Estończykami/Litwinami
- picie Svyturysa nad Nemunas
- party a la lata 60-70
- rozmowa w 5 językach (wcześniej tylko była w 3)
niezrozumiałe są sny i wyobrażenia, ale bardziej niezrozumiałe jest życie, bo ono nie istnieje
bardzo skołowana EoL po wyjeździe na Litwę (13-18.08.2005 r.)
najnowsze powiedzenie EoL'a -> czuję się krzywo - odnosi się zarówno do psychiki jak i fizyki |