00:34 / 09.08.2001 link komentarz (1) | haha na wszelki wypadek? lubie takie wyznania. W takim stylu wlasnie:,0)
To nie jest strach przezd ich jadowitosciach. To jest taki strach piwrwotny - jako cos nieznanego, obrzydliwego... Naogladalam sie chyba wdziecinctwie filmow o pajakach. Jak pani pajak zjada pana pajaka.
I snily mi sie pajaki.
Wiec chyba cos w tym jest.
Pajaczkow babichlat sie nie boje, wrecz lubie.
Bo sobie tak fajnie powiewaja i sa malutkie. Chyba dlatego.
I wiesz co lubie? Swietliki:,0) Ale tak cala dusza i nie pytam nawet za co.
Kiedys.. nie zebym sie chwalila... w gorach, bo tam te swietliki najczesciej mozna spotkac. (oj dawno ich nie widzialam,0) Wiec w tyhc gorach, w pewna noc, pewien chlopa z pewna dziewczyna wybrali sie na lowy swietlikow. Te swietliki we wlosach dziewczyny ladowaly. jeden po drugim, jeden po drugim. I swiecily w nocy. Jak zarowki. A jak im sie znudzilo to spadaly. I migaly mi jak komety.
Dawno bylo.
|