15:09 / 15.09.2005 link komentarz (3) | knock knock who's there killa cam hilla who killa cam hustla
tak bez znaków.
Coraz mniej zauroczony? I think so. Pierdole miłości klasowe /haha, czego Ty nie pierdolisz?/.
Był chrzest małego, troszkę żenująco. Potem 'impreza' przesiąknięta ironią, wynikającą z dziwnych stosunków w rodzinie i 'ex rodzinie'. Wzięło to górę. Najbardziej się cieszyłem z tego, że Aga była szczęśliwa /tak wyglądała?/, mały mimo choroby uśmiechnięty i mega pogodny, a Igor, że jakoś tam był. Nikt na szczęście żyletki w cieście nie trafił, chociaż przed dojazdem takie komentarze słyszałem.
W tej szkole wszystko jest takie przechujowo pozornel. Właśnie to chyba zniszczyło moje zauroczenie. To znaczy moje myślenie - typa, który o miłości nnie wie prawie nic, często widzi ją sztucznie i jako wymuszoną sprawę - też się do tego przyczyniło. Nienawidzę pozorów. I w końcu nie mogę sie ustawić z nikim z tej szkoły, wracam do domu, słucham chwilę co ktoś ma do powiedzenia, po czym idę do siebie, cośtam napiszę, zajrzę do książek i najczęściej się kimnę. To nie jest nieznośny luz bycia. A może właśnie jest, z tym, że jest zbyt nieznośny. Zauważyłem zachowania w lo, których wcześniej nie widziałem, na które większość osób by sobei nie pozwoliła. A jadąc autobusem, spotykając tych wszystkich ludzi z przeszłości /ale to brzmi/, wkuriwam się patrząc na ich zachowanie. Wieś. Co jest prawdą.
Weź się uśmiechnij, pomysl pozytywnie, pogadaj z kimś o jakiejś zajawce. Byłoby fajnie z kims o rapie pogadać, ale nie mam z kim. Bez pasji tak.
update, że tak powiem. przeczytałem wypowiedź Tuska w wyborczej, komentarz dotyczył rezygnacji Cimoszewicza. żenada, nie zagłosowałbym jednak na niego. zresztą uważam, że Borowski też się troche zbłaźnił swoją wypowiedzią. to jaki jest Nałęcz, chyba każdy wie. no i teraz roboty nie będzie miał. jaram się, chyba wybiorę się na nowy film Jarmuscha. i słucham Kakofonii OSTRego, prawdziwy kawałek. |