18:10 / 16.09.2005 link komentarz (1) | paskudnie na dworzu...leje deszcz, wszędzie mnóstwo kałuż i do tego te samochody...oni to chyba robią specjalnie. Najpierw robią małą rundkę po mieście w poszukiwaniu największych "stawików" a potem krążą i krążą czyhając na niewinne ofiary. Zazwyczaj wybierają osobniki starsze, spokojnie stojące na przystankach bez mozliwości i siły na ucieczke... Jak już takową namierzą z całym impetem wjeżdżają w błotnistą i brudną maź, oblewając niczego nie spodziewjąca sie ofiarę... Ja zaraz wychodzę w nowej kurtce mam nadzieje, że nikt mnie nie wychaczy po drodze.
Juz sama nie wiem co jest gorsze: latem, w godzinie szczytu jechać tramwajem (tudzież autobusem)pełnym mocno zużytych ludzi łapiących się najwyższych poręczy (jakby nie mogli trzymać łap przy sobie...)czy może zapchany tramwaj i ten charakterystyczny zapach mokrego ortalionu w zimny mokry jesienny dzień. Musze to jeszcze przemyśleć :) bo to naprawdę ciężki wybór.
A ja w ten piękny dzień siedzę w domu i ewidentnie się uczę...
aha i chyba jednak zadzwonię...bo nie warto się kłócić i obrażać. Można by powiedzieć, że daję się kontrolować ale ja naprawdę ją lubię razem z tymi jej wszystkimi głupimi akcjami. ODEZWĘ SIĘ, BO CHCE SIE ODEZWAĆ a jeżeli chodzi o dystans to... mam go na codzień więc w necie mogę sobie czasem pofolgować :] |