seruch // odwiedzony 30795 razy // [xtc_warp szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (303 sztuk)
20:11 / 14.08.2001
link
komentarz (1)
Wrazenie z dzisiejszego dnia - zapach suszonej bielizny. Nieeeeee... nie takiej suszonej, tylko takiej, co sobie schnie na sloncu i wietrze. Jestem ciekawa, czy jej zapach - lekki, bawelniany, jest niezmienny. Czy wszedzie tak samo by pachniala? W Indiach, Birmie, Australii, Irlandii. Kiedys tam pojade i sprawdze. Wlasnie tam jak pachnie pranie suszone na sznurkach, na lace... gdziekolwiek.
Nie wiem, ile pamietam zapachow. Moze tysiace, moze kilkadziesiat zaledwie. Ale tylko niektore tak bardzo dzialaja na moje zmysly... tak bardzo, ze od ilosci wspomnien, mysli kreci sie w glowie.
Znowu wrocilam do zapachow. Bo sa wazne. Maja swoje miejsce.
Dlatego tak dlugo szukalam swojego. I znalazlam i to bylo dopiero odkrycie.
Dolce vita?
Mondo cane?

[...]