22:39 / 18.09.2005 link komentarz (10) | kurwa, czuję się jak jakieś jebane warzywo, ostatnie dni to po prostu jedna wielka surówka w bani. może to nawet niepostrzeżenie przeszło w miesiące, raczej. i nie chodzi o to, że nauki tyle, że ojejkujejku, raczej przemęczenie, i to nie jesienne gwoli ścisłości. nie uuuuumiem się na niczym skupić, nie daję rady wykrzesać jakichkolwiek myśli, jestem do bólu nudny, schematyczny, niekreatywny, wszystko do tego stopnia, że usypiam samego siebie. JEZUSSSSSS! jestem pewien, że tu chodzi o to przemęczenie, znam podobne przypadki, to na bank to.
nie umiem spać. jestem chory. jestem agresywny. tyle rzeczy jest nie po mojej myśli, że aż usiadł i gorzko zapłakał. chciałbym się zakopać w mokrym piasku, żeby tylko głowę było widać. nienawidzę jak piasek zasycha na ciele, nienawidzę suchych rąk, szczególnie gdy bywało "Radek, do tablicy". chciałbym żebyś leżała koło mnie i głaskała mnie po głowie, szeptała, że wszystko będzie dobrze, że kochasz mnie za wszystko, bo brzmi to najpiękniej jak tylko może brzmieć miłosne wyznanie. mogłaby to być łąka, tylko, że mam alergię i teraz następuje dźwięk igły, która pogubiwszy się na winylu wydaje odgłosy znane wszystkim. ale tam dobra, w grudniu zacznę się leczyć przecież, bo musimy mieć psa, zaplanowaliśmy to w końcu. poprawiam igłę, ona znowu wskakuje na swój tor, bo kupujemy duży telewizor, kupujemy peesa trójkę jak tylko wyjdzie i spędzamy weekendy w łóżku dnie całe. i myśląc o tym w uszach zaczęło aż dźwięczeć "Radek myśl pozytywnie" wypowiedziane przez sąsiadkę któregoś dnia. okej, okej, i tak nie mam już siły już marudzić bo zasypiam, choć wiem, że nie zasnę. conie.
po prostu cierpię na niedobór Ciebie.
___________________ |