11:14 / 21.09.2005 link komentarz (2) | Zimno się zrobiło, ale osiedlowe gangsterstwo wciąż tętni i nikomu ani przez myśl nie przeszło rezygnować z kryminalnej działalności, zwłaszcza że boisko, jako jej centrum, sprawdza się znakomicie, a zła pogoda zdaje się odstraszać policję. Ostatnie próby gry w nogę zostały wprawdzie krwawo stłumione przez uzbrojonych po zęby funkcjonariuszy, którzy pozbawili ekipę piłek i wszelkich tego typu niebezpiecznych narzędzi (wpadli na tyle niespodziewanie, że jakikolwiek próba oporu nie wchodziła w grę, poprzysięgliśmy jednak zemstę następnym razem), teraz jakby było ich nieco mniej, w końcu gliniarz też człowiek i też ma prawo zmarznąć (nie wspomniałem, że centralna części boiska jest otoczona swego rodzaju barierą termalną, jest tam jeszcze zimniej niż gdzie indziej, dlatego społeczeństwo omija to miejsce z daleka). Pizga, ale co zrobić, determinacji nie brakuje, przestępcze myśli krążą od ekipianta do ekipianta, z dnia na dzień czujemy się coraz pewniej w tej swoistej walce z władzą i systemem; każdy rośnie w siłę i zyskuje punkty w naszym prywatnym rankingu kryminalnym. Strzelanie kapslem po browcu przestało już na tym etapie imponować, teraz prężnie rozwijają się: przemyt, prostytucja i, jak ostatnio wyszło na jaw, pranie brudnych pieniędzy. Zdradziłbym nieco szczegółów, ale obowiązuje zasada "bez nazwisk", "omerta", a także "NNWNW" (Najlepsi na wolno - nowa wersja). Zresztą, niedługo wychodzi płyta, kto się ma dowiedzieć, ten się dowie.
Także bójcie się babcie.
|