hej;) dzisiaj nawet fajny dzionek;) tylko dobija mnie mysl o nauce jaka mnie czeka w weekend:/ wole nie wymieniac co mam zadane bo jeszcze bardziej sie zdoluje! ale co dzisiaj dobrego: religia:D no co ja zrobie ze babka od reli jest moja ulubiona nauczycielka?!:D lepszych kandydatow nie widze:P no a tak ogolnie to w budzie zadnych nowosci:D lacznie z tym ze zaczek spiewa codziennie na lekcjach o "pszczolkach", i krzyczy bez przerwy "nooo.. taaak" ale to juz normalka:P kazdy sie z tego brecha:D no a potem zabralysmy sie z dziewczynami(natalia, daria i martyna) za realizowanie naszego planu jesli chodzi o odwiedzenie naszej dawnej podstawowki ;( a w cale nie czuje sie tego.. normalnie jakbym na lekcje szla.. ale niewazne..najpierw poszlysmy do bufeciku oczywiscie i sobie zrobilysmy wyzerke w postaci chipsow i soczku darii porozmawialysmy z moja ulubiona nauczycielka z podstawowki..jak dobrze..:) no i w srode razem z nia i dziewczynami idziemy do kina na olivera twista.. czy jakos tak nie jestem obeznana:D widzialam tylko reklame.. pewnie bedzie super! tylko oczywiscie juz ominal mnie tance! az mi troche glupio.. bo od poczatku roku w budzie ominelam razem z tymi co beda w nastepnym tygodniu(tzn eszcze nie ominelam ale mniejsza z tym.. wiecie o co biega:D)2 zajecia na mozliwych 3:P troche lipa ale dobra.. wiem ze nie zdobede w tym roku zadnego pucharu an tancach..:D tak mysle..no nie wiem jeszcze sie zobaczy:D to juz chyba wszystko... na obiadek pierozki..mm pycha;) pozdro:*