22:43 / 02.10.2005 link komentarz (0) | dobrywieczor /sciagnietystyl/.
plona litery, plona place, ktore wciskaja przyciski klawiaturowe. plonie umysl, plonie - chlonie. w obrazach mam metlik, szkola, ludzie, net, truskul, rap, projekty - srojekty. no i do tego przewracan przez wiatr kartka Mistrza i Małgorzaty.
jeden...
dwa...
trzy...
...
siedemdziesiąttrzy...
a wygladajac przez okno widze piekna powlowke wokol mego miasta, ktora wytwarzaja swiatla latarni, wybujale kluby, lysi twardziele. no i oswieceni.
oneSelf szepcze do ucha przyjemne dzwieki, ktore szczelnie umacniaja otwarta glowe przed sezonem zimowym. zacznie sie czapka, rekawiczki, szalik.
to na co czekalem, ale lato wybitnie dobrze mi sie kojarzy. szczegolnie wyjazd weekendowy i ta piekna niedziela, wylegiwanie sie na oborze, patrzenie na chmury, ktore przybieraja dziwne ksztalty. sentyment. potrafie sie cieszyc chwila.
coraz powazniej mysle o pomysle F., ktory polecil wyjazd na weekend do czeskiej Pragi. tylko ze tym wszystkim ludziom zaczal sie sezon studencki wiesz wiec, strzelba musi isc w ruch.
wyimaginuj ladny tshirt bijelo dugme /pierwszy zespol Bregovica, wiesz?/ i zaspanego Tymka.
pierdole truskulizm nlogowy.
frustrat, a jak. powinienem zostac soba, nie wszystko jest mozliwe. |