kontestacja // odwiedzony 13035 razy // [czuje|sie|wymiety nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (34 sztuk)
14:18 / 11.10.2005
link
komentarz (2)
Wypadałoby coś napisać...

Może moje ostatnie przemyślenia. Doszłam do wniosku, że najważniejszą rzeczą w moim marnym, pozbawionym pozytywów życiu jest muzyka. Wszystko wkoło mnie jest z nią związane. W pokoju z głośników, wieży, radia lecą malodie mojego nastroju. Muzykalna jestem w stopniu podstawowym tzn. słyszę :)
Dziwny jest ten mój gust muzyczny... Zaczynałam od disco polo ( ahahahha 6-7 lat), potem jakieś dziwne dżwięki- początki muzyki house. Następnie szybki przeskok w stronę hardrocka. Krótki romans z hiphopem ( "Armagedon to szybka zagłada, kto wpada nie wychodzi taka jest zasada..." siakieś 12-14 lat ). Aż pewnego, pięknego sobotniego, bodajże wieczoru pierwsza impreza bejsowa i co ? Przełom.
Aktualnie ciesze zmysły specjalnie wyselekcjonowaną przeplatanką dźwięków. Koktajl dramendbejsowo-house'owy , pół łyżeczki reagge z ragga, domieszka breakbitu z hardcorem i na koniec osłodzone ambitnym hiphopem... i tyle. Żadnych żab, beatlesów, dod, elvisów, czy orkiestr dętych.

W sumie nic z tego wywodu nie wynika ale wole pisać takie bzdurki niż stękać o tym jak to denerwuje mnie pogoda, irytuje moja prawa stopa, wszystko wewnątrz mnie się psuje etc. etc.

No dobra trochę jeszcze pojęczę bo łapie doła. "Brazylijski serial już nie cieszy jak kiedyś..." :)
Jestem zgorzkniałą, cyniczną, wyrafinowaną jędzą. Ostatnio cholernie wkurwia mnie słowo "miłość" i wszystkie konsekwencje z nim związane.
Ot taka banalna sytuacja: Dwoje ludzi. Jak to zazwyczaj bywa w takich historiach: on i ona. On- kolega z przypadku :). Ona- "koleżanka" kolegi z przypadku. Widziana przeze mnie dwa razy w życiu. Widocznie uznała, że ja z A. jesteśmy jej największymy rywalkami, które stoją jej na przeszkodzie i są zagrożeniem ich szczęścia. Uraczyła się naszymi nr. gg i teraz musimy patrzeć na ich opisy jak to on :* ją a ona :* jego. I do tego urządzają sobie przekomarzanki opisowe. Jakie to irytujące!!!

o (10-10-2005 18:37)
chcialabym zostac atomówka

a (10-10-2005 18:38)
a ja akwinista

a (10-10-2005 18:38)
tyle ze w wersji zenskiej

o (10-10-2005 18:39)
jakbym byla atomowka to polecialabym sobie na ten pieprzony widzew skanerem w oczach i termookluarami poszukalabym Zazdrośnicy i wlecialabym pozniej do jej pokoju i odinstalowala gadu

Przesadzam ? Marudzę ? Tia wiem, że to ja jestem dziecinna i banalna ale pewnie chciałam zwrócić uwagę na coś zupełnie innego tylko, że ja nigdy nie potrafię przekazać tego co mam na myśli.
Euro tanieje ;(