fisia // odwiedzony 54429 razy // [nlog/Świat momentami jest piękny/by/zbirkos] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (179 sztuk)
22:38 / 14.10.2005
link
komentarz (11)
co dzialo sie przez te dwa miesiace??? nie wiem... wiem tylko co sie dzialo przez ostatnie 3 tygodnie... najgorszy dzien w zyciu, strach, obawa, lek- wiem ze sa to synonimy ale mam wrazenie ze jedno slowo nie oddaje w rzeczywistosci tego co czulam. nie oddaja nawet te trzy slowa razem wziete. nie oddaje chyba tego zadne slowo. nagle to codzienne zycie stalo sie tak niewazne. te "wielkie" sprawy ktore zaprzataly mi glowe okazaly sie tak banalnymi. przez te 3 tygodnie bardzo wydoroslalam.moze raczej stalam sie dojrzalsza. moze troche twardsza. dzis wiem, ze swiat sie nie konczy na niepowodzeniu, nawet jesli to bylo najwieksze marzenie naszego zycia. ze zadna porazka codziennego dnia nie powoduje konca swiata. bo zycie toczy sie dalej.

tata, szpital, guz, operacja, nowotwor...babcia, szpital, operacja...wszystko w rownoleglym czasie. bezradnosc, zalamanie, widok jakiego nie spodziewalam sie zobaczyc nigdy w zyciu...przezycia jakich nie zycze nikomu. pustka, rozdarcie, walacy sie swiat. wybicie sie na szczyt jednej, najwazniejszej wartosci w moim zyciu- RODZINA. walka ze soba sama, udawanie ze jest sie twardym, chociaz sie drzy ze strachu.

widzac cierpienie osoby ktora jest dla Ciebie jedna z najwazniejszych w zyciu jest chyba gorsze niz by samo sie to cierpienie przezywalo.

zawsze myslalam ze jak sie ma problem to jak najszybciej trzeba biec do przyjaciol i porozmawiac z nimi. teraz wiem ze jak ten problem jest naprawde wazny, to nie mam sie ochoty na rozmowe z kimkolwiek. w sumie to nawet nie bylam w stanie rozmawiac bo lzy sciskaly mi gardlo nie pozwalaly oddychac. okazalo sie jednak ze mam przyjaciol, ktorzy wiedzieli jak ze mna rozmawiac.

teraz zostaly jedynie slowa "czas pokaze", "trzeba wierzyc i sie modlic".

ja wierze, bedzie dobrze, musi byc, nie ma innej opcji!!!!