22:14 / 17.10.2005 link komentarz (5) |
Rozmowa po Jackowym przyjściu z pracy
— Dzisiaj musiałam zdzielić Maślankę, bo Poldzię zaczepiała
— Cholera, atak był...
— Całkiem zdrowo ją zdzieliłam, bo podstępnie zaatakowała
— Niedobrze... ale mogło być gorzej
— To fakt, mogłam ją przecież zabić :)
— Tyle strat... i flote mi wytrzebili
Zagadka – o czym mówiłam ja, a o czym Jacek :))))
|