13:02 / 28.10.2005 link komentarz (2) | ej włąsnie spotkanie z bratem "wuzelem" kilka minut temu przypomniało mi co my wczoraj robili(kurwa jak to zabrzmiało)..gralismy w lotki i zeby było ciekawiej tarcza bylismy my(znowu to tak dziwnie brzmi)i kurwa wbiłem dosłownie wbiłem wuzetowi lotke w czoło buhaha..smieszne to jest ale na kilka sekund bo kurwa przeciez jest cos takiego jak oko co nie?..kurcze takie zabawy sa złe..jeeestemm ZŁYYY..
ps: stalismy w zaułku gdzie drzwi były zżarte od szczyn,saczyli piwo,obczajali pania fryzjerke(tzn chyba dopiero sie uczy ale pojecie o klejeniu literek ma "ferst klas") i pierodlili głupoty o marcelu..tka wygladało moje ostatnie 30 minut |