2000.08.24 18:13:00 link |
hm... nie wiedzialem, ze pisanie do siebie moze mi dawac taka frajde. jakos nie obchodzi mnie to, ze to wszystko ktos czyta (ktos dzisiaj mnie odwiedzal,0). jednak ojciec czasem na cos sie przydaje - od kiedy wylaczono mi telefon, bo nie placilem rachunkow, chodze do niego serfowac, odbierac poczte i czytac niusy. ma internet przez kablowke - wielu twierdzi, ze to wiocha, ale pies im morde lizal - gady siedza na staly laczach, administrujac sobie jakimis linuxowatymi serwerami, a zwykle studenciaki musza popieprzac modemem z chaty, bo sprzet na uczelni ogolnodostepny to stare jak swiat at'ki... wiec ciesze sie z "nie-mojego" malutkiego stalego lacza. |